![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEggNiEqqv9PFtVXbBmR2vO8DIJT1vCY_H-io9DECpqcYQgNu5DgPAr2hNKmydUJzbKP6KIYT2299y2rxLfVxc-S6mz9bWseX1Dhkefhhy4aPnkYZ7vijQOXfbCCL1sGI3gow8NCazZ4lTWz/s400/cqc-t.jpg)
Nie wszyscy wiedzą, że tomahawk nie umarł wraz z ostatnimi wojującymi Indianami. Po raz drugi narodził się dzięki Peterowi LaGanie, który w 1966 r. założył firmę American Tomahawk Company. Taktyczne wersje tomahawków były dość powszechnie używane przez żołnierzy amerykańskich w czasie wojny w Wietnamie, chociaż ten fragment jego historii większość osób woli pomijać. Współczesny taktyczny tomahawk jest raczej gratką dla kolekcjonerów ostrych zabawek, ale w przeszłości był wykorzystywany do walki CQC (Close Quarters Combat) i rzucania.
Jedną z nowszych i najciekawszych ewolucji tomahawka jest CQC-T (Close Quarters Combat Tomahawk), opracowany przez ATC we wspołpracy z Ernestem Emersonem. W przeciwieństwie do oryginalnej LaGany (nazywanej też VTAC), raczej nie jest polecany do rzucania. Głownię wykonano ze stali S7 hartowanej do twardości 56-58 HRC, stylisko jest ze specjalnej wytrzymałej odmiany nylonu. W celu poprawienia chwytu w jego dolnej części umieszczono pięć gumowych o-ringów. W komplecie dostaniemy też nylonową pochwę pozwalającą na zamocowanie hawka przy pasie. Za taki zestaw będziemy musieli zapłacić 290-330$, a kupić go można tutaj. Na pytanie, po co to zrobić nie znam konkretnej odpowiedzi, poza taką, że strasznie mi się podoba...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz