środa, 7 kwietnia 2010

Santa Cruz Nomad 2.0 VPP Carbon


Producenci rowerów coraz śmielej stosują włókno węglowe. To bardzo modny i, jak się okazuje, całkiem wytrzymały materiał na ramy. Nowość z ostatniej chwili, to czwarta "karbonowa" rama z włókna węglowego znakomitej Santy Cruz - Nomad 2.0 Carbon. Z tego co mówią jej projektanci, udało się urwać prawie 570 g w porównaniu z aluminiową wersją Nomada, jednocześnie zwiększając wytrzymałość i sztywność. Przewidywana waga z amortyzatorem RockShox Monarch 3.3 to około 2,8 kg. Reszta została taka, jak dawniej - Nomad to bardzo uniwersalny rower kategorii All Mountain/Freeride, z rewolucyjnym tylnym zawieszeniem VPP o skoku 160 mm. Nowy rower Santa Cruz będzie dostępny w czterech rozmiarach i dwóch kolorach - czarnym i białym. Więcej na jego temat można przeczytać na stronie producenta, a od czerwca bieżącego roku będzie można go kupić od polskiego dystrybutora rowerów tej marki. Nomad Carbon ma zostać wprowadzony jednocześnie ze zmodernizowaną wersją aluminiowej ramy tego modelu. Przewidywana cena ramy z amortyzatorem RockShox Monarch 3.3 to 2500$ na rynku amerykańskim.

wtorek, 6 kwietnia 2010

American Tomahawk Company CQC-T


Nie wszyscy wiedzą, że tomahawk nie umarł wraz z ostatnimi wojującymi Indianami. Po raz drugi narodził się dzięki Peterowi LaGanie, który w 1966 r. założył firmę American Tomahawk Company. Taktyczne wersje tomahawków były dość powszechnie używane przez żołnierzy amerykańskich w czasie wojny w Wietnamie, chociaż ten fragment jego historii większość osób woli pomijać. Współczesny taktyczny tomahawk jest raczej gratką dla kolekcjonerów ostrych zabawek, ale w przeszłości był wykorzystywany do walki CQC (Close Quarters Combat) i rzucania.
Jedną z nowszych i najciekawszych ewolucji tomahawka jest CQC-T (Close Quarters Combat Tomahawk), opracowany przez ATC we wspołpracy z Ernestem Emersonem. W przeciwieństwie do oryginalnej LaGany (nazywanej też VTAC), raczej nie jest polecany do rzucania. Głownię wykonano ze stali S7 hartowanej do twardości 56-58 HRC, stylisko jest ze specjalnej wytrzymałej odmiany nylonu. W celu poprawienia chwytu w jego dolnej części umieszczono pięć gumowych o-ringów. W komplecie dostaniemy też nylonową pochwę pozwalającą na zamocowanie hawka przy pasie. Za taki zestaw będziemy musieli zapłacić 290-330$, a kupić go można tutaj. Na pytanie, po co to zrobić nie znam konkretnej odpowiedzi, poza taką, że strasznie mi się podoba...

poniedziałek, 5 kwietnia 2010

Rolex Explorer


Rolex jest marką wzbudzającą mnóstwo sprzecznych uczuć. Z jednej strony postrzegany jako zegarek nowobogackich i mało subtelny symbol statusu materialnego. Z drugiej, to marka bardzo ceniona przez specjalistów za znakomite mechanizmy i ponadczasowe wzornictwo, kopiowane przez dziesiątki producentów. Najlepszym przykładem tego ostatniego jest przepiękny model Explorer, który ostatnio doczekał się powiększonej wersji. Na targach w Bazylei zaprezentowano Explorera o średnicy koperty 39 mm.
Właściciele tego modelu Rolexa noszą na nadgarstku zarazem kawał historii czasomierzy. Już ponad pół wieku temu Explorer był ulubionym zegarkiem podróżników i odkrywców, nosili go m.in. zdobywcy Mt. Everestu - Edmund Hilary i Tenzing Norgay. Najkrócej mówiąc Explorer jest usportowioną wersją modelu Datejust. Głowne różnice, to inny cyferblat z dużymi cyframi 3, 6 i 9 i brak datownika. Rolex Explorer ma legendarną bransoletkę oyster, szafirowe szkiełko oraz kopertę ze stali 904L. Wewnątrz cyka automatyczny mechanizm 3132, oczywiście z certyfikatem chronometru wydanym przez COSC. Klasa wodoszczelności Explorera to 100M. Rolex długo opierał się trendowi do zwiększania średnic kopert, ale w końcu i on uległ tej modzie. Duży Explorer jest jednym z ostatnich powiększonych modeli, na który czekało wielu fanów.

sobota, 3 kwietnia 2010

Spyderco Military Titanium


Spyderco jest wyjątkową firmą. Military to wyjątkowy nóż. Marka powołana do życia przez Sala Glessera jest jedną z moich ulubionych. Świat noży zawdzięcza jej co najmniej kilka innowacji, m.in. rozpowszechnienie klipsa jako elementu noża składanego oraz wprowadzenie do powszechnego użytku dziury w klindze służącej do otwierania. Military to jeden z bardziej znanych modeli Spyderco. Jak wieść gminna niesie Sal opracował ją dla swojego syna Erica w 1996 r., kiedy ten szedł do wojska. W każdym razie Military jest świetnym nożem do cięcia i do noszenia. Lekkim, płaskim i z długą klingą. Do tej pory były wersje z różnych stali (ATS-34, S30V, CPM D2, BG-42 i S90V), ale wszystkie miały rękojeści z tworzyw sztucznych - laminatu G10 lub włókna węglowego. Niedawno Sal zdecydował, że powstanie odmiana z rękojeścią wykonaną z modnego tytanu i blokadą frame lock. Wprawdzie taka "Militarka" jest znacznie cięższa (168 g vs. 120 g) od starszych wersji, ale i bardziej wytrzymała. A na pewno lepiej wygląda. Poza tym prawdziwy fan Spyderco musi mieć każdą wersję Military ;) - jednego z najbardziej udanych noży składanych ostatnich 15 lat. A już niedługo pojawi się jego kolejna odmiana - limitowana z hybrydową rękojeścią (z tytanu i G10), frame lockiem i ze znakomitej stali CPM M4. Dostępna tylko w sklepie Knifeworks i tylko dla tych, którzy jakiś czas temu zapłacili zaliczkę i zarezerwowali swój egzemplarz.

piątek, 2 kwietnia 2010

Maxpedition Jumbo EDC

Maxpedition odkryło ciekawą niszę. Tworzy produkty z wojskowych materiałów (tkanin w stylu Cordury DuPont), ale zaprojektowane dla cywilnych użytkowników. Łączy wytrzymałość i różne militarne patenty na przypinanie dodatkowych kieszeni (system PALS) z rozmaitymi innowacyjnymi projektami i zróżnicowaną kolorystyką. Większość z nich to rozmaite plecako-torby. Maxpedition wymyśliło między innymi versipacki (torby noszone na ramieniu albo na pasie) i gearslingery (plecaki na jedno ramię). Widać, że właściciel firmy, Tim Tang, nie spoczywa na laurach, tylko ciągle wymyśla coś nowego.
Jeden z największych hitów Maxpedition to Fatboy - noszona ukośnie torba na ramię. Jej powiększona wersja, Jumbo doczekała się właśnie kolejnej nowej wersji. Jumbo EDC może pełnić dziesiątki funkcji. Być codzienną torbą, chlebakiem na wypady do lasu, torbą na aparat fotograficzny itp. Jumbo wyposażono w dużą liczbę małych schowków, a jeśli to za mało, do dyspozycji jest kilka punktów mocowania dodatkowych kieszeni. Całość jest bardzo porządnie uszyta, dostępna w różnych kolorach. Materiał pokryto z zewnątrz teflonem w celu zapewnienia mu częściowej wodoodporności. Fatboy i Jumbo to jedne z najpopularniejszych modeli Maxpedition, ale warto się przyjrzeć całej gamie produktów tej firmy. Jak głosi metka są zaprojektowane w USA i wykonane na Taiwanie. W USA Jumbo w zależności od wersji kosztuje około 70-90$, w Polsce można go kupić w kilku militarnych sklepach internetowych.